Zostałam zaproszona do wzięcia udziału w teście nowości
marki Aussie. Swoimi przemyśleniami i wrażeniami podzieliłam się z
organizatorem, ale nie byłabym sobą, gdybym nie napisała czegoś tutaj ;)
Do przetestowania otrzymałam szampon i intensywną odżywkę z
nowej serii „Aussie 3 Minute Miracle Moisture”. Muszę przyznać, że przesyłka
była pięknie zapakowana, co wywołało na wstępie pozytywne wrażenie.
Flakony nowych produktów zostały utrzymane w konwencji
typowej dla marki. Okrągłe tuby, które można wygodnie postawić, z wylotem na
dole opakowania.
Pierwsze na co zwróciłam uwagę to zapach. Brzoskwinie, pomarańcze,
lato, wakacje… w myślach znalazłam się w miejscu, gdzie mogłabym jeść świeże owoce
ciesząc się ich sokiem i aromatem.
Produkty testowałam przez 4 tygodnie. Przed kuracją moje
włosy były bardzo przesuszone, matowe i zniszczone. Myję włosy codziennie i
suszę je suszarką. Ponieważ sięgają one za łopatki, są dosyć ciężkie i mocno
wypadają. Częste farbowanie również obciąża fryzurę.
Czego oczekuję od produktów do włosów?
Włosy mają być
miękkie i nawilżone. Bardzo ważne jest dla mnie rozczesywanie, więc odżywka
musi zapewniać łatwość przy czesaniu moich niesfornych kosmyków. Zwracam uwagę
na zapach, zwłaszcza odżywki, bo jest on wyczuwalny przez kolejne godziny.
Jestem bardzo zadowolona, gdy włosy przestają wypadać i łamać się.
Co do testowanych produktów… Szampon łatwo się pienił przez
co w prosty i szybki sposób można było umyć włosy. Oba produkty były łatwe do
spłukania, nie zostawały na włosach pozostawiając brzydkich smug. Dużym plusem
dla odżywki jest jej zaawansowana formuła, dzięki której wystarczy trzymać ja
na głowie przez 3 minuty. Nie zawsze mam czas na nakładanie kosmetyków na 30-60
minut (często spotykam się z takimi produktami). W tym przypadku zanim skończę
kąpiel, zapewniam włosom odżywienie.
Zapach utrzymuje się na włosach przez kilka godzin. Na szczęście
jest bardzo przyjemny więc można się nim długo rozkoszować.
Efekty kuracji
Tu postawiłabym mały minus. Nie zauważyłam, żeby moje włosy
były bardzo nawilżone. Jeśli taki jest główny cel klientki, to nie polecam. Włosy
rozczesywały się, ale używałam już lepszych produktów, przynajmniej pod tym
względem. Brakowało mi miękkości i lekkości włosów. Nie zauważyłam też poprawy kondycji
włosów po zakończeniu kuracji.
Podsumowanie
Jeśli ktoś pragnie umyć włosy szamponem i odżywką z jednej
serii, które pięknie pachną to polecam. Kurację wzmocniłabym silniejszymi
produktami poprawiającymi kondycję. Przy grubych lub kręconych włosach może
nastąpić trudność w rozczesywaniu.
Jak na taką kategorię cenową (17-22 zł za jeden produkt) stawiam
mocną 4.