Ranking balsamów do ciała

Za oknem wiatr i zimno, ale przez chmury często rozbłyska słońce kojarzące się z ciepłymi wakacjami. Pora więc na zestawienie balsamów do ciała. Do dzisiejszego rankingu zakwalifikowałam dwóch mocarzy-Dove Intensive Nourishment Body Lotion (Balsam do bardzo suchej skóry) oraz Garnier Intensywna Pielęgnacja Bardzo Suchej Skóry (Regenerujące mleczko do ciała z syropem z klonu).
Podobieństwa:
-pojemność 400ml
-kremowa konsystencja
Różnice:
-Dove zawiera unikalny DeepCare Complex dla odbudowy naskórka
-Garnier zawiera syrop klonowy wg formuły kanadyjskiej, który łagodzi skórę i nie wywołuje podrażnień
-Właściwości Dove: odżywia, nawilża, odbudowuje naskórek
-Właściwości Garnier: zmiękcza, regeneruje, natłuszcza, nawilża.
Kilka słów ode mnie:
Jestem bardzo zadowolona z obu produktów. Każdy z nich spełnia najważniejszą funkcję czyli nawilżenie skóry. Dużym plusem obu firm jest zapach kosmetyków. Dove to oczywiście specyficzna dla marki woń kojarząca się z dzieciństwem. Natomiast Garnier to wyczuwalny zapach, który osnuwa ciało przez większość dnia. Dla każdego znajdzie się coś dobrego.
Po regularnym stosowaniu tych produktów (oczywiście niejednocześnie) mogę stwierdzić, że Dove zdecydowanie szybciej się wchłania. To produkt idealny dla osób ceniących wygodę i posiadających mało czasu. Za to Garnier lepiej nawilża, ale ma bardziej tłustą konsystencję. Polecam go dla osób nawilżających skórę wieczorem i kładących się spać po nabalsamowaniu ciała.
Latem, gdy cera jest przesuszona z powodu opalania moim zdecydowanym faworytem jest Garnier. naskórek nie łuszczy się, nie jest podrażniony i można cieszyć się delikatną, nawilżoną skórą. Natomiast Dove zachowuję na pozostałą część roku, kiedy nawilżenie nie jest priorytetem. Spokojnie poradzi sobie z codzienną pielęgnacją otulając nas cudownym zapachem i wygodą szybkiego użytkowania. A Wy który balsam wybieracie?